Kapliczka dziękczynno-błagalna w Krzeszowie Górnym
Murowana kapliczka domkowa zbudowana z cegły z frontu, otynkowana, ozdobiona od frontu gzymsem z okienkiem na figurkę w szczycie. Kapliczka znajduje się na rozwidleniu dróg Krzeszów Górny, Nowa Wieś, Kustrawa, na prywatnej posesji, która przed laty należała do państwa Kowalów mieszkających w Krzeszowie Górnym 50 metrów od kapliczki. Wewnątrz kapliczki znajduje się niewielki ołtarz wykonany z drewna, a w nim obraz na płótnie przedstawiający Boga Pana Świata i Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Historia tego miejsca jest bardzo ciekawa. Michał Kowal s. Jana i Marii, urodzony w 1852 roku w Krzeszowie Górnym ukończył 8 klas szkoły rosyjskiej. Od małego pomagał w gospodarstwie rodziców uprawiając 12 ha ziemi i zamieszkując w Krzeszowie Górnym pod nr. 1. Dorastając, Michał zakochał się w pannie o imieniu Maria, z którą się ożenił. Michał i Maria mieli czwórkę dzieci: Andrzeja, Józefa, Ewę i Franciszka. Potomstwo chowało się dobrze, było zdolne i pracowite. Rodzice posyłali ich do szkół, które wówczas były rosyjskie. Latem zaś dzieci pracowały w gospodarstwie rodziców, a gdy miały czas, chodziły na zarobek do dworu Malennik. Pola dworskie graniczyły z gospodarstwem Michała, który żył w bliskiej przyjaźni z dzierżawcą dworu. Michał jak mógł rozwijał swoją gospodarkę, czym zyskał duże uznanie wśród chłopstwa z okolicznych wsi. W dowód uznania został na pewien czas sołtysem. W tym czasie dzieci dorastały i opuszczały dom rodzinny. Gospodarstwo odziedziczył najstarszy syn Józef, który w wieku 16 lat zakochał się w swojej sąsiadce pannie Agnieszce Daczyńskiej. Kilka lat później wzięli ślub i doczekali się także czwórki dzieci. Niestety w 1911 roku Michał Kowala dotknęła wielka tragedia. Zmarła jego żona Maria. Wszyscy w rodzinie bardzo to przeżyli, ponieważ była to kobieta niezwykle mądra i dobra. Dodatkowym ciosem dla Michała była śmierć trójki wnuków w krótkich odstępach czasu tak, że w domu pozostał tylko najmłodszy wnuczek, też Michał. Te wszystkie nieszczęścia rodzinne miały ogromny wpływ na stan zdrowia niemłodego już Michała. Przygasła jego inicjatywa, wesołość i energia. Był bardzo zrozpaczony, a jako człowiek niezwykle pobożny wybudował kapliczkę będącą dowodem miłości do swej żony Marii, przy której przesiadywał do końca życia i rozmyślał. Kaplicę wewnątrz Michał ozdobił ikonami, wotami w postaci sznurów korali pozostałych po żonie, a na zewnątrz zawisły kolorowe lampiony, które w każdą rocznice śmierci oświetlały to małe sanktuarium. Kapliczką opiekuję się część Krzeszowa Górnego zwana ‘Piechotną’, a pod numerem 1 mieszkają dziś państwo Ćwikła, potomkowie Michała Kowala.